logo psychoreaktywacja edyta zduleczna przygocka 3

 

Publikacje

Zawiera artykuły mojego autorstwa, które w większości zostały napisane do konkretnych czasopism.

 

Taśma filmowa

To najczęściej krótkie „filmiki” prezentujące rozmowy na konkretny (najczęściej psychologiczny) temat lub promujące poszczególne rodzaje pomocy klientom.

 

Teksty z pamiętnika

To zapiski z mojej „rzeczywistości” poddanie się refleksji, opisujące efektywne lub nieefektywne rozwiązania w różnych sytuacjach życiowych.

Samoocena i jej wpływ na nasze życie

samoocena zycieKiedy pytam uczestników szkoleń: Czym według nich jest poczucie własnej wartości? Często odpowiadają: to samoocena, to, co sądzimy o sobie, co myślimy na swój temat, nasze wady i zalety, z których zdajemy sobie sprawę…

„Słownik psychologii” wyjaśnia, że poczucie własnej wartości (inaczej samoocena) jest to „postawa wobec siebie lub własna opinia na swój temat czy też ocena samego siebie (…)”(Colman, 2009). Zwięźle przedstawił samoocenę Piotr Oleś (2009), pisząc, że jest to odpowiedź na pytanie „jak się czuję z tym, kim jestem?”.

Samoocena dotyczy więc obszaru najbliższego – związanego z Ja – co Ja myślę o sobie, jak Ja czuję się ze sobą. Źródłem Twojej samooceny są dziedziny życia, które Ty uznajesz za istotne. Szczególnie mogą to być te związane z wyglądem, z relacjami z innymi, z poczuciem własnej skuteczności. Oprócz dziedzin życia, samoocenę tworzą, przyjęte przez Ciebie wartości społeczne, oraz ocenianie siebie przez porównywanie z innymi (Franken, 2005).

To tak troszkę słownikowo na dzisiejszy początek. Skoro wiemy już czym samoocena jest, to zastanówmy się skąd ona się bierze i jaki wpływ ma na nasze życie?

Na naszą samoocenę olbrzymi wpływ mają nasze geny – niektóre z badań mówią tu o 60% wpływu genów. Jednak kolejnym elementem, który ma olbrzymi wpływ jest wychowanie w naszym rodzinnym domu, środowisko, w który się wychowujemy. To, co słyszymy od swoich rodziców, co mówią najbliższe dla nas osoby oraz ich systemy przekonań.. No ale na te 2 elementy nie mamy wpływu, za to wpływ mamy na to, co dalej z tym zrobimy…

W czasach, gdy ja byłam wychowywana, a były to czasy komuny i dalej jej efekty, nie było świadomości jak istotne jest budowanie u dziecka właściwej samooceny. Rodzice poświęcali czas na pracę i zdobywanie dla dzieci dóbr, które nie były dostępne. W zasadzie wracali do domu wcześniej niż my teraz, jednak czas spędzany „wspólnie z dzieckiem” był czymś całkiem innym niż u świadomych rodziców obecnie. Nie mówiło się o emocjach, uczuciach, no szczególnie u dzieci. Dzieci w tych czasach miały słuchać dorosłych. Nie było mowy o wyrażaniu własnego zdania czy popularnej teraz asertywności. Oczywiście pewnie były takie wyjątkowe domy, w których było inaczej – ja takich nie pamiętam...

samoocenaJeśli nasi rodzice akceptowali siebie, to akceptowali też nas takimi, jakimi jesteśmy. Okazywali nam miłość pomimo, że nie spełnialiśmy wszystkich ich oczekiwań. Wówczas nasza samoocena budowała się w poczuciu wartościowości pomimo wad, które posiadamy. Natomiast, jeśli rodzice mieli niskie poczucie wartości, dziedziczymy to po nich w genach, budujemy naszą wizję świata przez ich pryzmat. Im więcej otrzymaliśmy akceptacji ze strony rodziców, tym szybciej i sprawniej radzimy sobie z porażkami w życiu, im mniej akceptacji, tym trudniej nam zaakceptować porażki ale również samych siebie. A każde dziecko jest przecież idealne, pewne siebie. Ucząc się chodzić, zaliczając kolejne upadki dalej brnie do celu, nie zakłada porażki. My już tak nie potrafimy. Nie udaje nam się w życiu, bo często nie wierzymy w siebie. W ten sposób planujemy swoje porażki.

Mam nadzieję, że w Waszych domach tej cudownej akceptacji było jak najwięcej, u mnie niekoniecznie. Na szczęście były inne pozytywne sytuacje w naszej rodzinie, dzięki którym dowiedziałam się, że pewne elementy z domu warto zabrać dalej w swoje życie a inne warto zmieniać.
Tak, nad samooceną możemy pracować, zmieniać ją tak aby przekładała się na szczęście w naszym życiu. Może ktoś z Was zastanawia się czy warto, bo właściwie co nam daje takiego cennego właściwa, dobra samoocena?

Samoocena przekłada się na wszystkie, bez wyjątku, elementy naszego życia. Oczywiście każdy z nas jest inny i dlatego samoocena będzie u każdego z nas inaczej przekładała się na codzienne życie. Najczęściej jednak ma wpływ na to jakie mamy relacje z ludźmi, jak funkcjonujemy w związku, jakim jesteśmy rodzicem ale również na naszą pracę zawodową, zarówno w kontekście wykonywania zadań, jak też funkcjonowania z ludźmi i nie dodałam poza obszarami – co o samych sobie myślimy i jak czujemy się sami ze sobą? Jeśli jakiś z obszarów pominęłam, to tylko i wyłącznie przez zapomnienie, a z pewnością samoocena i na ten obszar ma wpływ.

Skoro samoocena dotyka wszystkiego, co w naszym życiu ważne i czym zajmujemy się na co dzień, to mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną, że warto się nią zająć! Wkład pracy jest oczywiście bardzo duży a efekty konkretne zaobserwujemy po dłuższym czasie, jednak to, jak możemy dzięki właściwej samoocenie zmieniać swoje życie na lepsze, jest nieocenione! Mówiąc o „lepszym” życiu mam na myśli nasze bardzo indywidualne i osobiste poczucie szczęścia!

Z tego, co pamiętam pierwszy raz zaczęłam myśleć o swojej samoocenie mając około 15 lat. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam pewne braki w moim domu rodzinnym. Oczywiście – łatwo jest być krytycznym w wieku dojrzewania! Jednak zauważyłam także, że w innych domach jest po prostu inaczej, czasem lepiej, czasem gorzej, zaczęłam dostrzegać tę różnicę. Te przemyślenia i różne ich elementy trwały do czasów rozpoczęcia studiów i tu na pewno już miały wpływ na pierwsze moje wybory. Choćby na spędzone 3 lata na niewłaściwych studiach ze względu na strach przed porażką i zaniżoną samoocenę. No, ale te trzy lata pozwoliły na pierwsze modyfikowanie myślenia o sobie i podjęcie decyzji o przejściu na „właściwą drogę” początków mojego kształcenia. I tak to się u mnie zaczęło….. Po wielu latach niesamowicie się cieszę, że tak to się wówczas potoczyło w mojej młodej, nieogarniętej głowie?

Pamiętajcie proszę, ze zmiana ma sens bez względu na wiek – pamiętam słowa mojej mamy, gdy mówiłam o zmianach: „Ja już taka jestem! W tym wieku to już się nie zmienię!. Gdy patrzę na to teraz, a sama jestem po 40, tak jak moja mama wówczas, to ja zmieniam się wciąż! Wciąż szukam nowych sposobności, szkół, kursów i działań, które wpływają na pozytywne zmiany we mnie. Słucham nieraz o niesamowitych osobach po 70. które robią wspaniałe rzeczy w życiu i podziwiam, oni wciąż się zmieniają i są szczęśliwi…. No to idźmy dalej! Zachęcam do zrobienia ćwiczenia, które odsłoni trochę miejsce, w którym jesteś obecnie w temacie samooceny.
Wypisz proszę swoje cechy, krótkie opinie, które ciebie charakteryzują – zrób to w dwóch kolumnach, bądź szczery, w lewej kolumnie pozytywne w prawej negatywne – masz 2 minuty!

Kiedy pytam uczestników szkoleń – Jak im poszło? Często mówią, że więcej wypisali w kolumnie prawej. Bardzo często pojawia się ta dysproporcja. Dużo łatwiej nam być samokrytycznym niż widzieć cechy pozytywne. To tak zwany w Analizie Transakcyjnej „rodzic krytyczny”, który siedzi w naszych głowach. Jeśli masz odwrotnie lub ilość cech jest wyrównana w obu kolumnach to bardzo dobrze – być może już pracowałeś nad swoją samooceną, a może po prostu wyniosłeś to z domu rodzinnego.

Istnieje bardzo wiele działań, które można podjąć w celu podniesienia samooceny. Zaproponuję dziś 3 kroki moim zdaniem bardzo istotne. Jest ich oczywiście znacznie więcej jednak jak często mówię i piszę – małe kroki potrafią być znacznie bardziej efektywne niż olbrzymie, szybkie przemiany! Tu przypominam książkę Roberta Maurera: „Filozofia Kaizen”. Być może już wprowadziłeś te kroki w życie. Zachęcam wówczas do sprawdzenia czy nadal działają. A jeśli jeszcze nie próbowałeś – to teraz jest ten właściwy moment!

Zrób to już teraz!

1. Akceptacja siebie

Aby zacząć budować dobrą samoocenę lub wzmocnić poczucie własnej wartości należy przede wszystkim zaakceptować siebie, takim, jakim się jest. Tu warto zajrzeć do ćwiczenia, które robiliśmy wcześniej. Przeczytaj proszę informacje, które wypisałeś i zastanów się, które z wymienionych cech są trwałe, na które nie masz wpływu, a na które z nich masz wpływ i możesz je zmienić jeśli tylko Ci nie odpowiadają. To w jakiej urodziliśmy się rodzinie, jakie mamy geny, kolor skóry, jaki był nasz status społeczny w domu rodzinnym, jakie było nasze dzieciństwo itp. – to coś czego nie jesteśmy w stanie zmienić, co warte jest naszej akceptacji żebyśmy mogli pójść dalej. Jeśli natomiast w wymienionych cechach negatywnych napisałeś: słabe wykształcenie, często krzyczę na swoje dzieci, jestem kiepskim pracownikiem. Hm….. to coś na co masz wpływ właśnie Ty! Jeśli ten krok masz już za sobą, to można przejść do kolejnego niesamowicie ważnego elementu.

2. Poznaj swoje przekonania – zmiana myślenia

Aby zmienić swoją samoocenę trzeba zmierzyć się z przeszłością, w której tkwią negatywne przekonania na swój temat. Kiedy przeanalizujesz przyczyny niskiego poczucia wartości oraz zaistniałych sytuacji życiowych, zastanów się, kto lub co miało wpływ na to, że czujesz się tak źle? Działanie takie jest potrzebne dla zwiększenia samoświadomości. Nie po to, aby się zadręczać i „płakać nad rozlanym mlekiem”. Po to abyśmy mogli pójść dalej. To, co Ty myślisz na swój temat jest bardzo ważne, po prostu najważniejsze! Cytując tu H. Ford „Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację”. My w Polsce mamy na to swoje powiedzenie:… „A nie mówiłem, że tak będzie!” Jeśli w coś wierzymy, to zawsze udowodnimy sobie, że dokładnie tak się dzieje w naszym życiu.
Jest nierealne być najlepszym w każdej dziedzinie, zawsze znajdzie się ktoś wyższy, szczuplejszy, mądrzejszy itd. Znajdź dziedziny, w których Ty będziesz świetny. Popatrz na szklankę, która przecież może być do połowy pusta lub do połowy pełna. Przecież ta szklanka jest pełna! Możesz myśleć:
"Jestem samotny i nie mam rodziny"- jesteś niezależny i dyspozycyjny, masz możliwość znalezienia bratniej duszy..itd. Po zmianie myślenia przychodzi czas na stawianie celów! Do tego tematu wrócę przy okazji innego artykułu, gdyż jest to temat wymagający poświęcenia mu czasu w pełni!

Nasz 3 krok to otaczanie się pozytywnymi ludźmi!

Pozytywna energia jest jak ładunek elektryczny, rozprzestrzeniający się od jednej osoby do drugiej. Spędzanie czasu w towarzystwie osób pozytywnie nastawionych do życia podświadomie wymusi na tobie przystosowanie się. Sam zaczniesz myśleć pozytywnie. Gdy jednak często przebywasz w towarzystwie pesymisty, osób negatywnie myślących, ani się obejrzysz, jak przejmiesz ten sam sposób myślenia. Zaczniesz wątpić we wszystko, w tym i siebie, widzieć szklankę tylko do połowy pustą. Zastanów się nad osobami, z którymi spędzasz czas, co daję Ci te relacje, jakim człowiekiem stajesz się dzięki nim? Może warto coś zmienić?

Te 3 kroki są podstawą. Nie napiszę, że to proste kroki, bo tak nie jest. Sama od nich zaczynałam i nie będę oszukiwać, że to łatwa praca. Jednak z olbrzymią pewnością mogę napisać, że zmienia życie już na zawsze! Mogę dzięki tej zmianie uwielbiać swoje życie! A przecież na świecie jest tyle mądrzejszych, piękniejszych, bogatszych, inteligentniejszych itd. Ci cudowni ludzie nie zniknęli, a moja samoocena prowadzi mnie do ciągłego poczucia szczęścia!

Źródło: „Pokonaj lęk i odzyskaj równowagę” – miesięcznik, wydawnictwo „Wiedza i Praktyka” 2019/2020.

samoocena i zycie

Wszelkie prawa zastrzeżone © PsychoREAKTYWACJA Edyta Zduleczna-Przygocka

+48 698 616 761

Firma psychologiczno-szkoleniowa Warszawa

Wszelkie prawa zastrzeżone © PsychoREAKTYWACJA

Edyta Zduleczna-Przygocka

+48 698 616 761

Firma psychologiczno-szkoleniowa Warszawa

logo psychoreaktywacja edyta zduleczna przygocka 3